Więzienie w Wołowie. 900 miejsc, 1300 osadzonych. Artur, Boguś, Damian, Józek, Julek, Marcin, Marek. Recydywiści, odsiadują kary 9, 12, 18, 25 lat... Siedmiu w celi o powierzchni 15 metrów kwadratowych. Zaakceptowali w swoim codziennym życiu reżysera z kamerą. Służba Więzienna dała mu 10 dni. Bliscy są daleko. Dostęp do telefonu i widzenia rzadkie. Oddziałowi nie mają czasu. Wychowawcy są przeciążeni pracą. W tej na pozór przepełnionej przestrzeni siedmiu mężczyzn zamkniętych jest w społecznej próżni separacji i odosobnienia. Uda im się to przeżyć tylko wówczas, jeżeli próbować będą zaistnieć wbrew zapomnieniu, jeszcze silniej, razem i w sobie samych.
Jak było to dla tagującego.
Jak było to dla tagującego.
Najlepszy komentarz (51 piw)
phern
• 2013-01-07, 22:55
Film widziałem już dobre 2 lata temu, więc żeby nie było że nie wiem o czym mówię. Mnie osobiście ich pseudo-intelektualne gadki nie ruszają. To jest więzienie, nie obóz wakacyjny- zwłaszcza, że ci więźniowie nie siedzą za kradzież jabłka- tylko w większości za morderstwa/ próby dokonania morderstwa. Jak dla mnie to nawet za dobrze tam im jest, siedzą sobie z kumplostwiem, komputerek, łazienka czajniczek. No kurwa, i to wszystko idzie za NASZE podatki- przez lata utrzymywać takich darmozjadów. Po mojemu wszyscy więźniowie powinni zarabiać na siebie- przymusowe prace. Dla tych najgorszych recydywistów w kamieniołomie. A nie kurwa, jeszcze wyjdzie taki na wolność, a tutaj zimno i robić trzeba- to walnie kogoś cegłówką w łeb i z powrotem do ciepełka, do koleżków. Prawie jak wakacje. Szkoda gadać...